Powieść Georgii Hunter "My mieliśmy szczęście" to zapis losów żydowskiej rodziny z Radomia. Śledzimy ich koleje życia w okresie od lata 1939 roku, aż końca drugiej wojny światowej. Sol, Nechama, Genek, Halina, Mila, Adi, Jakub i Felicja Kurcowie – to trzypokoleniowa, bogata rodzina. Wraz z bliskimi im osobami, walczy o przetrwanie z hitlerowskim i sowieckim okupantem. Każdy dzień to droga ku życiu i przetrwaniu. Radom, Warszawa, Lwów, Francja, daleka Syberia, Afryka i Ameryka Południowa – takimi ścieżkami podążają poszczególni członkowie rodziny Kurców. Przepełnione są one niebezpieczeństwem, strachem, ludzkim barbarzyństwem i śmiercią. Ścieżkami, których przemierzenie i dotarcie do upragnionego celu – wolności, możliwe będzie tylko dzięki wielkiemu poświeceniu, zaradności, odwadze i szczęściu.
Z jednej strony w tej historii widzimy smutek, tragizm, okrucieństwo opisywanych tu losów rodzin Żydowskich, z drugiej zaś wielka siła rodziny, która walczy o przetrwanie i lepszą przyszłość. Przesłaniem powieści zdaniem klubowiczów jest prawda, iż szczęście może mieć różnorodne znaczenie. W przypadku bohaterów tej książki szczęście znaczyło "życie".