(...) przyjmuję wszystko, co otrzymuję.i uważnie się przyglądam.
i cieszę się, że jest.Często nam sie wydaje, że jesteśmy niezniszczalni, że mamy czas na wszystko. Odkadamy na później rzeczy, które są dla nas mniej istotne, mniej ważne. Rzeczy, które wydaję się nam oczywiste, aby można je było należycie docenić, choćby codzienny ciepły uśmiech drugiego człowieka, sympatyczna rozmowa, miłe spotkanie, poranny wschód słońca.
Nie doceniamy tego,że wokół otaczają nas ludzie na których nam zależy. Nasze życie, to ciągła pogoń za pracą, pieniędzmi , sławą. Dopiero kiedy stajemy twarzą w twarz z nieuleczalną chorobą jesteśmy w stanie się zatrzymać, zwolnić i okazuje się, że życie przeciekło nam przez palce, że nie umieliśmy go należycie doceniać i smakować.
O tym jest właśnie książka Joanny Sałygi "Chustka"Powinien przezczytać ją każdy, gdyż jest to nie tylko zapis zmagania się z chorobą, ale przede wszystkim opowieść o wielkiej miłości do synka, "Niemęża" i życia. To także opowieść o niezwykłym spotkaniu: Joanna, skupiona na pracy bizneswoman i Niemąż, mężczyzna z przeszłością, skazany i wciąż walczący o swą niewinność.