„Książka, która pomaga uwierzyć, że swoją szczęśliwą drogę można znaleźć nawet w najcięższych czasach, bez względu na wiek i okoliczności.”
„Dom pod Lutnią” Kazimierza Orłosia to kolejny tytuł książki , który przenosi nas do powojennych czasów. Rzeczywistość powojenna Polski, była wielkim rozczarowaniem dla wielu Polaków, ale jakoś trzeba było się w tej rzeczywistości odnaleźć. W książce poznajemy pewnego pułkownika, który po wojnie nie potrafił przyzwyczaić się do życia po „ dobrej zmianie” w Warszawie. Dlatego też wrócił na tak zwane stare śmieci na mazurską wieś. W pewnym momencie dołącza do niego wnuk Tomek, z którym nie widział się już bardzo dawno. Ojciec Tomka niestety został aresztowany przez nową władzę i matka chłopca boi się o jego los. Dlatego też przywozi chłopca do dziadka, co przewraca życie dziadka i wnuka do góry nogami. Jak się później okazuje ich wspólne życie na mazurach między przesiedlonymi Ukraińcami, Niemcami, gdzie wszyscy starają się wspierać, jest dobre i ciepłe.
Bardzo przyjemna lektura, w której znajdziemy i miłość, i ból, i smutek – samo życie. Polecamy :)