"Jeszcze tylko kosmetyka. Mężczyzna otwartą dłonią przygładził włosy. Reguły gry wymagały, by na spotkaniu ze swoją ofiarą prezentował się jak należy". Tak rozpoczyna się jedna z powieści Amelie Nothomb „Kosmetyka wroga”. Cytat dość intrygujący nie pozwalający czytelnikowi odłożyć książki na bok.
Na kolejnym spotkaniu DKK w Łagowie czytelniczki dowiedziały się co może łączyć spóźniony samolot, przypadkowego pasażera, karmę dla kotów i chorobliwą miłość do kobiety. Wszystkie te elementy łączy „Kosmetyka wroga” - krótka historia, która trzyma w napięciu do ostatniej strony. Akcja powieści dzieje się na paryskim lotnisku i trwa niespełna dwie godziny. Do oczekującego na opóźniony samolot Jerome Angusta dosiada się obcy człowiek i nawiązuje z nim rozmowę. Natręt przedstawia się jako Textor Texel, po czym zaczyna opowiadać osobliwą, niemal fantastyczną historię własnego życia. Wciąga zamierzonego odbiorcę swojej opowieści w wir wydarzeń, zaczynając od nudnych wynurzeń, potem opisując pierwsze, niewinne morderstwo, a kończąc na wyznaniu, które szokuje czytelnika.
Amelie Nothomb jest mistrzynią wnikania w ciemne zakątki ludzkiej osobowości, co mogą potwierdzić czytelniczki DKK po przeczytaniu tej i kilku innych, podobnych historii jej autorstwa. Autorka wie co robi. Igra z czytelnikiem, lawiruje na granicy obłędu, co chwilę szokując. Świetnie stopniuje napięcie i zaskakuje zakończeniem. Jeśli ktoś jest pasjonatem tzw. „dziwnych książek” – śmiało może sięgnąć po książki Amelie Nothomb.