Niestety, czasem inteligencja nie idzie w parze z rozsądkiem. O tym przekonały się czytelniczki DKK w Łagowie po przeczytaniu powieści Marii Nurowskiej "Drzwi do piekła". Śedząc losy głównej bohaterki - Darii Tarnowskiej, młodej, utalentowanej kobiety, która zakochuje się w nieodpowiednim mężczyźnie, dowiadujemy się do czego może doprowadzić zdrada męża. Za zbrodnię, którą popełniła trafia do więzienia gdzie poznaje reguły i obyczaje panujące w żeńskich zakładach karnych.
"Musisz stworzyć wokół siebie przestrzeń ochronną i nie wpuszczać tam nikogo, jeśli tego nie zrobisz, zginiesz. Niby teraz tu wszystko jest cacy, personel kocha więźniów i vice versa, ale stosuneczki są parszywe tak samo jak przedtem. Jeżeli ocenią cię na frajerkę, będziesz musiała stale płacić. Nie tylko forsę mam na myśli. Tutaj dziewięćdziesiąt pięć procent pensjonariuszek to lesby, same wezmą, co będą chciały".
W tym cytacie zawarta jest cała prawda o życiu osadzonych i nie chodzi tu o warunki bytowe. Pisarka zaczerpnęła tę wiedzę z własnych obserwacji. W jednym z nagrań promujących książkę przyznała, że na tydzień pozwoliła zamknąć się w kobiecym więzieniu. Niektóre fragmenty opisujące dość szczegółowo pobyt głównej bohaterki w więzieniu, bardzo zniesmaczyły czytelniczki. Jednak książka ukazuje nie tylko tą złą stronę tytułowego "piekła", okazuje się, że czasami życie za kratami hartuje człowieka niczym stal i pozwala odrodzić się mu na nowo.
Pomino, że "Drzwi do piekła" nie należały do lekkiej, łatwej i przyjemnej lektury, to czytelniczni zadeklarowały się przeczytać dalsze losy Darii Tarnowskiej w książce pt. "Dom na krawędzi"