W małym trzyosobowym gronie odbyło się trzecie spotkanie DKK aby porozmwaiać o powieści „Królowa śniegu”, której autorem jest znany amerykański pisarz Michael Cunningham i podzielić się swoimi wrażeniami jakie wywołała w nas ta lektura. Oczywiście tytuł sugeruje nawiązanie do baśni Andersena. Autor każe nam odszukiwać w książce porównań związanych z tą baśnią. Jednemu z bohaterów podczas śnieżnej zamieci wpada do oka okuszek lodu i to właśnie on uzależnia się narkotyków.
Oba tematy: homoseksualizm i narkotyki są w tej powieści również poruszone. Jednym z bohaterów jest Barrett Meeks, który jest gejem. Pewnego dnia idąc w nocy przez Central Park, myśląc o utraconej miłości (jego ostatni partner poinformował go esemesem, że ich związek uważa za zakończony), nagle na niebie zauważa dziwne zjawisko – blade morskie światło, które ma wrażenie przygląda mu się uważnie. Uważa, że to znak od Boga ? Niestety nie wie jak go zinterpretować. W pewnym momencie wątpi czy w ogóle coś widział. Barrett zamieszkuje ze starszym bratem Tylerem i jego poważnie chorą przyszłą żoną Beath. Tyler jest muzykiem, pragnie napisać najwspanialszą, niepowtarzalną i jedyną weselną piosenkę dla Beath. Niestety ciągle mu to nie wychodzi, jest niezadowolony z tego co napisał. Sięga więc po narkotyki. Napisanie piosenki staje się jego obsesją i z czasem robi się ona ważniejsza od samej Beath.
„Królowa śniegu” przepełniona jest przede wszystkim ludzkimi słabościami i lękami. Książka jest trudna, większość naszych klubowiczek zwracała ją do biblioteki, twierdząc że wydaje się im całkowicie nie zrozumiała i nie do przebrnięcia.